Rozmowy s.Faustyny PDF Drukuj Email
Wpisany przez Zapalski   
sobota, 25 stycznia 2025 19:56

Rozmowy s. Faustyny z Panem Jezusem

Komentarz

Helena Kowalska, późniejsza siostra Maria Faustyna urodziła się 25VIII1905r. we wsi Głogowiec woj. Łódzkie. W 7- mym roku życia Helena usłyszała pierwszy raz głos Boży w duszy. W 18-tym roku życia poprosiła rodziców o pozwolenie wstąpienia do klasztoru, ale spotkała się ze stanowczą odmową.

Faustyna: Po tej odmowie oddałam się próżności życia...chociaż w niczym zadowolenia nie znajdowała dusza moja. W pewnej chwili byłam jedną z sióstr swoich na balu.....W chwili kiedy zaczęłam tańczyć, nagle ujrzałam Jezusa obok. Jezusa umęczonego, obnażonego z szat, okrytego całego ranami; który powiedział mi te słowa:

Jezus: Dokąd cię cierpiał będę i dokąd Mnie zwodzić będziesz?

Faustyna: W tej chwili umilkła wdzięczna muzyka, znikło sprzed oczu moich towarzystwo, w którym się znajdowałam, pozostał Jezus i ja.  Po chwili opuściłam potajemnie towarzystwo i ....udałam się do katedry św. Stanisława Kostki. Godzina już zaczęła szarzeć.... Nie zwracając na nic co się wokoło dzieje, padłam krzyżem przez Najśw. Sakramentem i prosiłam Pana, aby mi raczył dać poznać co mam czynić dalej. Wtem usłyszałam te słowa:

Jezus: Jedź natychmiast do Warszawy, tam wstąpisz do klasztoru            / Dz.8-10/.


Faustyna: .....zostałam przyjęta do Zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia w Warszawie.

Komentarz – W tym samym miesiącu Helena ma pierwsze widzenie mistyczne o duszach w czyśćcu.

Faustyna: Ujrzałam Anioła Stróża, który mi kazał pójść za sobą. W jednej chwili znalazłam się w miejscu mglistym, napełnionym ogniem, a w nim całe mnóstwo dusz cierpiących. Te dusze modlą się bardzo gorąco, ale bez skutku dla siebie, my tylko możemy im przyjść z pomocą. Płomienie, które paliły je, nie dotykały się mnie...I zapytałam się tych dusz, jakie ich jest największe cierpienie? I odpowiedziały mi jednozgonnie, że największe dla nich cierpienie to jest tęsknota za Bogiem. Widziałam Matkę Bożą odwiedzającą dusze w czyśćcu....Ona im przynosi ochłodę. Chciałam więcej z nimi porozmawiać. Ale mój Anioł Stróż dał mi znak wyjścia.wyszliśmy za drzwi tego więzienia cierpiącego.

Jezus: Miłosierdzie moje nie chce tego, ale sprawiedliwość każe.

Faustyna: Od tej chwili ściślej obcuję z duszami cierpiącymi.

Komentarz – 22II 1931r. s. Faustyna ma pierwsze z wielu objawień związanych z jej misją życiową.

Faustyna: Wieczorem, kiedy byłam w Sali, ujrzałam Pana Jezusa ubranego w szacie białej. Jedna ręka wzniesiona do błogosławieństwa, a druga dotykała szaty na piersiach. Z uchylenia szaty  na piersiach wychodziły dwa promienie, jeden


czerwony, a drugi blady...Po chwili powiedział mi Jezus:

Jezus: Wymaluj obraz według rysunku, który widzisz z podpisem: „Jezu, ufam Tobie”. Pragnę, aby ten obraz  czczono najpierw w kaplicy waszej i ana całym świecie. Obiecuję, że dusza, która czcić będzie ten obraz, nie zginie. Obiecuję także, już tu na ziemi zwycięstwo nad nieprzyjaciółmi, a szczególnie w godzinie śmierci. Ja sam bronić  ją będę jako swej chwały. Chcę, aby ten obraz, który wymalujesz pędzlem, żeby był uroczyście poświęcony w pierwszą niedzielę po Wielkanocy, ta niedziela ma być świętem Miłosierdzia...Te dwa promienie oznaczają Krew i Wodę- blady promień oznacza Wodę, która usprawiedliwia dusze:czerwony promień oznacza Krew, która jest życiem dusz....Szczęśliwy kto w ich cieniu żyć będzie, bo nie dosięgnie go sprawiedliwa ręka Boga.

Faustyna: Powiedział mi dziś Jezus:

Jezus: Kiedy odmówisz tę modlitwę za jakiego grzesznika z sercem skruszonym i wiara, dam mu łaskę nawrócenia. Modlitwa ta jest następująca:

O Krwi i Wodo, któraś wytrysnęła z Serca Jezusowego jako zdrój Miłosierdzia dla nas  - ufam Tobie.

Komentarz - /Dz.50/We wtorek poprzedzający  Środę Popielcową, siostra Fausyna miała wizję biczowania Jezusa.

Faustyna: Kiedy odprawiałam godzinę świętą, ujrzałam Pana Jezusa, jak cierpiał biczowanie. O, niepojęta to katusza. Jak strasznie Jezus cierpiał przy biczowaniu. O, biedni grzesznicy, jak wy się spotkacie w dzień sądu z tym Jezusem, którego teraz tak katujecie? Krew Jego płynęła na ziemię, a w niektórych


miejscach ciało zaczęło odpadać. I widziała na plecach parę kości Jego obnażonych z ciała. Jezus wydawał jęk i westchnienie!

Komentarz  /Dz.111/ W maju 1933r. siostra Faustyna po odbyciu rekolekcji spisała następujące postanowienia:

Faustyna: Miłość bliźniego. Pierwsze: usłużność dla sióstr.
Drugie: nie mówić o nieobecnych i bronić sławy bliźniego. Trzecie : Cieszyć się z powodzenia bliźniego.

Za każde upokorzenie podziękuję Panu Jezusowi, szczególnie pomodlę się za osobę, która dała mi sposobność upokorzenia.

Czasami mówię za dużo. Można by było w dwóch, trzech zdaniach załatwić, a ja na takie załatwienia  używam za dużo czasu. Jednak Jezus sobie życzy, aby ten czas obrócić na modlitewki odpustowe za dusze w czyśćcu cierpiące. I mówi mi Pan, jak każde słowo będzie ważne w dzień sądu.

Faustyna: /Dz. 111/ Dziś rozmawiałam z Panem Jezusem, który mi powiedział:

Jezus: Są dusze, które ustawicznie śledzą innych, a nie wiedzą co się dzieje w ich własnym wnętrzu. ustawicznie mówią o innych....Pozostają puste ich wnętrza, nie szukają Mnie wewnątrz własnego serca, ale w gadulstwie, gdzie Mnie nigdy nie ma.

Komentarz:

5VIII1933r. w święto Matki Bożej Miłosierdzia, s. Faustyna otrzymała wielką i niepojętą łaskę, za którą jak powiedziała,


będzie wdzięczna Bogu w tym życiu i przez całą wieczność.

Faustyna: Jezus mi powiedział, że najwięcej Mu się podobam przez rozważanie Jego bolesnej męki i przez to rozważanie wiele światła spływa na dusze moją. Kto chce się nauczyć prawdziwej pokory, niech rozważa mękę Jezusa.

Jezus: Córko moja, w twoim sercu znajduję wszystko- czego mi odmawia tak wielka liczba dusz.

Faustyna: W pewnym momencie poznałam osobę, która zamierzała popełnić grzech ciężki. Prosiłam Pana, aby owa dusza została uratowana, ażeby na mnie dopuścił udręki największe. Wtem nagle uczułam straszny ból korony cierniowej ana głowie. Trwało to dość długo, jednak osoba ta została w łasce Bożej.

Komentarz – Jezus przygotował s. Faustynę na następne objawienie. W Wielki Czwartek 1934r. dła jej poznać na modlitwie, że pragnie, aby ofiarowała się za grzeszników. Oto fragment ofiarowania się s. Faustyny w tej intencji:

Faustyna: /Dz.309/ Przyjmuję z zupełnym poddaniem się woli Bożej wszystkie cierpienia i lęki i trwogi, jakimi są napełnieni grzesznicy, a w zamian oddaje im, wszystkie jakie mam pociechy w duszy, które płyną z obcowania z Bogiem. Jednym słowem, ofiaruję za nich wszystko: msze święte, Komunie święte, pokuty i umartwienia.

Komentarz-/311/ Siostra Faustyna poznała, że ten Akt był miły Bogu, bo zaraz zaczęła odczuwać stan dusz grzeszników. W jednej chwili dusza jej stała się jak skała: oschła, pełna udręki i


niepokoju. Różne bluźnierstwa cisnęły się do jej uszu. W jej sercu zagościły nieufność i rozpacz.

Faustyna: Oto jest stan biednych, który przyjęłam na siebie.

Komentarz -/319/ 9VIII 1934r. w czwartek w nocy od godz. jedenastej do dwunastej, siostra odprawiła adorację nocną za nawrócenie zatwardziałych grzeszników.

Faustyna: /320/ Jezus dał mi poznać, jak Mu jest miła modlitwa wynagradzająca... Modlitwa duszy pokornej i miłującej rozbraja Ojca Mojego i ściąga błogosławieństw morze.

Komentarz - /325/ 15VIII święto Wniebowzięcia Najśw. Maryi Panny, lekarz nie pozwolił s. Faustynie na udział we mszy św. Modliła się wiec gorąco w swej celi. Ujrzała wówczas Matkę Bożą, niewypowiedzianie piękną, która powiedziała do niej:

Jezus:  Córko moja, żądam od ciebie modlitwy, modlitwy i jeszcze raz modlitwy za świat, a szczególnie za ojczyznę swoją. Przez dziewięć dni przyjmuj Komunię wynagradzającą, łącz się ściśle z ofiarą Mszy Św. Ilekroć się przebudzisz, módl się duchem. Duchem zawsze trwać na modlitwie można...Ja dałam Zbawiciela Świata, a ty masz  mówić i Jego wielkim miłosierdziu i przygotować świat na powtórne przyjście Jego, który przyjdzie nie jako miłosierny Zbawiciel, ale jako sędzia sprawiedliwy. 0, on dzień jest straszny. Postanowiony jest dzień sprawiedliwości, dzień gniewu Bożego, drżą przed nim Aniołowie. Mów duszom  o tym wielkim miłosierdziu, póki czas zmiłowania, jeżeli ty milczysz, to będziesz odpowiadać z on dzień straszny za wielką liczbę dusz. Nie lękaj się niczego, bądź wierna do końca.

Faustyna: /378/ W pewnej chwili powiedział Jezus:

Kiedy dusza wysławia Moją dobroć, wówczas szatan drży przed nią i ucieka na samo dno piekła.


Komentarz -/705/25IX1036r s. Faustyna pisze;

Faustyna: Doznaję cierpień w rękach, nogach i boku w miejscach tych, gdzie Jezus miał przebite. Szczególnie doświadczam tych cierpień wtenczas, kiedy spotykam się z duszą, która jest w stanie niełaski.

Komentarz- /741/ W październiku 1936r. s. Faustyna doznała szczytu mistycznego zjednoczenia z Bogiem. Pan pokazał jej też otchłanie piekieł i męczarnie, jakie cierpią potępieni.

Faustyna:  Dziś byłam w przepaściach piekła, wprowadzona przez Anioła. Jest to miejsce wielkiej kaźni- jakiż jest obszar jego bardzo wielki. Obszar mąk, które widziałam:Pierwszą męką, która stanowi piekło jest utrata Boga. Drugie- ustawiczny wyrzut sumienia. Trzecie-nigdy się już ten los nie zmieni. Czwarta męka-....jest to ogień czysto duchowy, zapalony gniewem Bożym. Piąta męka- jest ustawiczna ciemność, straszny zapach duszący.

Szósta męka- jest ustawiczne towarzystwo szatana. Siódma męka-jest straszna rozpacz, nienawiść Boga, złorzeczenia....Każda dusza czym zgrzeszyła, tym jest dręczona w straszny i nie do opisania sposób.

Piszę o tym z rozkazu Bożego, aby żadna dusza nie wymawiała się, że nie ma piekła, albo tym, że nikt tam nie był i nie wie jak tam jest.

Jezus: /742/Podaję ci 3 sposoby czynienia miłosierdzia bliźnim:

Pierwszy-czyn
drugi-słowo
trzeci-modlitwa

Faustyna: /777/ Dziś w duchu byłam w niebie i oglądałam te niepojęte piękności i szczęście jakie nas czeka po śmierci. Widziałam, jak wszystkie stworzenia oddają cześć i chwałę nieustannie Bogu....O mój Boże, jak mi żal ludzi, którzy nie wierzą w


życie wieczne, jak  się modle za nich, aby ich promień miłosierdzia ogarnął/780/.

Jezus:/964/

Dusze giną mimo Mojej gorzkiej męki. Daję im ostatnią deskę ratunku, to jest święto miłosierdzia Mojego. Jeżeli nie uwielbią miłosierdzia Mojego, zginą na wieki. Sekretarko Mojego Miłosierdzia, pisz, mów duszom o tym wielki miłosierdziu Moim, bo bliski jest dzień straszliwy, dzień Mojej sprawiedliwości.

Faustyna: /1394/ Cierpienia, prześladowania, zniewagi, hańba- przez to wszystko upodabnia się dusza moja do Jezusa...Gdyby inna droga była lepszą, wskazałby mi ją Jezus.

Jezus: /1397/Utrata każdej duszy, pogrąża Mnie w śmiertelnym smutku. Zawsze mnie pocieszasz, kiedy się modlisz za grzeszników. Najmilsza Mi jest modlitwa to modlitwa za nawrócenie dusz grzesznych, wiedz córko Moja, że ta modlitwa zawsze jest wysłuchana.

-/1445/

Ach jak Mnie to boli, że dusze tak mało się łączą ze Mną w Komunii Św.  Czekam na dusze, a one są dla Mnie obojętne....Wystarczy przystąpić do stóp zastępcy Mojego z wiarą i powiedzieć mu nędzę swoją, a cud miłosierdzia Bożego okaże się w całej pełni.

O biedni, którzy nie korzystają z tego cudu miłosierdzia Bożego, na darmo będziecie wołać, ale będzie już za późno.

Faustyna: /1602/ Dziś powiedział mi Pan:

Jezus: Kiedy się zbliżasz do spowiedzi, wiedz o tym, że Ja sam w konfesjonale czekam na ciebie.../1725/ Nigdy nie rozbieraj, jaki jest


ten kapłan, którym się zasłoniłem i tak się odsłaniaj w spowiedzi jako przede Mną, a duszę twoją napełnię światłem Moim.

Faustyna: /476/ Kiedy weszłam do kaplicy usłyszałam te słowa:

Jezus: Ile razy wejdziesz do kaplicy, odmów zaraz tę modlitwę...Modlitwa ta jest na uśmierzenie gniewu Mojego.

Najpierw odmówisz: „Ojcze nasz”, „Zdrowaś Maryjo” i „Wierzę w Boga”, następnie na paciorkach „Ojcze nasz” mówić będziesz następujące słowa:

Ojcze  Przedwieczny, ofiaruję Ci Ciało i Krew, duszę i bóstwo najmilszego Syna Twojego, a Pana naszego Jezusa Chrystusa na przebłaganie za grzechy nasze i świata całego. Na paciorkach „Zdrowaś Maryjo: będziesz odmawiać następujące słowa:

Dla Jego bolesnej męki miej miłosierdzie dla nas i świata całego”.

Na zakończenie odmówisz trzykrotnie te słowa:

„Święty Boże, Święty mocny, Święty Nieśmiertelny zmiłuj się nad nami i nad całym światem.

Odmawiaj nieustannie tę koronkę. Ktokolwiek będzie ją odmawiał, dostąpi wielkiego miłosierdzia w godzinę śmierci. Kapłani będą podawać grzesznikom jako ostatnią deskę ratunku; chociaż był grzesznik najzatrwaldzialszy, jeżeli raz tylko zmówi tę koronkę, dostąpi łaski nieskończonego miłosierdzia Mojego.

Faustyna: /154/ Dziś powiedział mi Pan:

Jezus: Córko Moja, zachęcaj dusze do odmawiania tej koronki, którą ci podałem. Przez to odmawianie tej koronki, podoba Mi się dać wszystko o co mnie prosić będą.


Faustyna:  /1656/ Kiedy weszłam na chwilę do kaplicy, powiedział mi Pan:

Córko moja, pomóż mi zbawić pewnego grzesznika konającego: odmów za niego tę koronkę, której cię nauczyłem.

Faustyna: /1565/ Kiedy zaczęłam odmawiać tę koronkę, ujrzałam tego konającego w strasznych mękach i walkach. Bronił go Anioł Stróż, ale był jakby bezsilny, wobec wielkości nędzy tej duszy.  Całe mnóstwo szatanów czekało na tą dusz jest, jednak  podczas odmawiania tej koronki ujrzałam  Jezusa w takiej postaci jak jest namalowany na tym obrazie. Te promienie, które wyszły z Serca Jezusa ogarnęły chorego, a moce ciemności uciekły w popłochu. Chory oddał ostatnie tchnienie spokojnie. Kiedy przyszłam do siebie, zrozumiałam, jak ta koronka ważna jest przy konającym. Ona uśmierza gniew Boży.

Faustyna:  /1797/  Dziś wszedł do mnie Pan i rzekł:

Jezus: Córko Moja, dopomóż Mi zbawiać dusze. Pójdziesz do konającego grzesznika u będziesz odmawiać tą koronkę, a przez to  wyprosisz mu ufność w Moje Miłosierdzie, gdyż jest już w rozpaczy.

Faustyna: /c.d./ Nagle znalazłam się w nieznanej chacie, gdzie konał już człowiek w strasznych mękach. Wkoło łoża było mnóstwo szatanów i płacząca  rodzina. Gdym się zaczęła modlić, rozpierzchły się  duchy ciemności z sykiem i odgrażaniem mi, dusza ta uspokoiła się i pełna ufności  spoczęła w Panu.

/c.d. 1826/ Kiedy me siły poczną słabnąć, oto Komunia Św. podtrzyma mnie i doda mi mocy. Naprawdę, lękam się dnia, w którym bym, nie przyjęła Komunii Św.

/1804/ Aniołowie, gdyby zazdrościć mogli, toby nam dwóch rzeczy


zazdrościli. Pierwszej –to jest przyjmowanie Komunii Św., a drugiej – to jest cierpienia.

Godzina miłosierdzia

Jezus: O trzeciej godzinie błagaj Mojego Miłosierdzia szczególnie dla biednych grzeszników i choć przez krótki moment zagłębiaj się w Mojej męce, szczególnie w Moim opuszczeniu w chwili konania. Jest to godzina wielkiego Miłosierdzia dla świata całego. Pozwolę ci wniknąć w Mój śmiertelny smutek. W tej godzinie nie odmówię duszy niczego, która Mnie prosi przez mękę Moją/ 1320/.....Córko Moja staraj się w tej godzinie odprawiać drogę krzyżową, o ile Ci na to obowiązki pozwolą, a jeżeli nie możesz odprawić drogi krzyżowej, to przynajmniej wstąp na chwilę i uczcij Moje Serce, które jest pełne miłosierdzia w Najśw. Sakramencie; a jeżeli nie możesz wstąpić do kaplicy, pogrąż się w modlitwie tam, gdzie jesteś, chociaż przez króciutką chwilę. Żądam czci dla Miłosierdzia Mojego od wszelkiego stworzenia./1572/.

Komentarz: 5X s. Faustyna powiedziała szeptem do s. Felicji:

Faustyna: „Dzisiaj Pan mnie zabierze”.

Komentarz_ O godz. 22.45 s. Faustyna z oczami wzniesionymi ku niebu jakby w ekstazie, odeszła po swoją nagrodę.

Poprawiony: poniedziałek, 27 stycznia 2025 17:23